maandag 11 februari 2008

Muzyczna dzi(e)wka...

Ostatnio podjelam konwersacje z moja kuzynka na temat muzyki, ktora lubimy. Konwersacja nie byla zbyt dluga, poniewaz nie mozna trzymac farby na wlosach dluzej niz 30 min...bo wyjdzie szit, nie kolor...i skupila sie do jednego outcomu...nie przebieramy w muzyce...tz przebieramy ale praktycznie kazdy rodzaj nam pasi...od Trance poprzez Rock by skonczyc na Poezji spiewanej...zalezy tylko gdzie, z kim i i w jakim nastroju jestesmy. Owe odkrycie potwierdza fakt ilosci posiadanych "ulubionych kawalkow" i happeningow, na ktore chodzimy a takze wartosci gotowki wydawanej na wyzej wymienione. No ale jak to mozna lubiec tylko jedno skoro do okola tyle innych? Na przyklad, moje nowe otkrycie, Moke, holenderska kapela, ktora ku mojej uciesze bedzie na Pink Pop (taki holenderski woodstock przy niemieckiej granicy).........

Geen opmerkingen: